+1
hiszpan 29 lipca 2025 15:50
Image

Image

Jest po prostu przepięknie, pływamy sobie powoli różnymi odnogami wypatrując jaguarów.

Image

Image

Image

Nie trzeba długo szukać. Sporo z nich poluje nad rzeką (np. na kajmany) a potem wyleguje się w zasięgu wzroku. Tak trafiamy na naprawdę dużego osobnika.

Image

Image

Oczywiście nasi flisacy mają radio i informują się wzajemnie jeżeli któryś wypatrzy jaguara. Natychmiast chmara łódek z turystami na pełnym gazie kieruje się w tamtą stronę.

Image

Image

Jak widzimy jaguary na brzegu to należy zachować przyzwoitą odległość co najmniej 10 metrów. Zdarzały się przypadki, że jaguar potrafił skoczyć do łódki w złapać tymi swoimi zębami jakiegoś turystę!!

Image

Image

Jaguary to największe dzikie koty obu Ameryk. Właściwie tylko lwy i tygrysy są od nich większe ale te występują tylko w Azji i Afryce. Nie wolno nam lekceważyć jaguarów i nasi flisacy podchodzą do nich z wielką ostrożnością i estymą.

Image

Jak widzicie widoczki trafiają się nam przednie.

Image

Niestety większość tych zwierząt oglądamy również w krzakach lub z większej oddali i nie wszystkie zdjęcia dobrze wyszły

Image

Oprócz jaguarów bardzo często trafiamy na niesamowicie sympatyczne kapibary – to największe gryzonie na świecie. Strasznie przypominają nam takie spokojne pieski

Image

Image

Potrafią również dobrze pływać

Image

Innym zwierzęciem obficie występującym w Pantanalu są wydry. Je zobaczyć już dużo trudniej

Image

Image

Image

Dojmującym zwierzęciem jest bez wątpienia jacare czyli kajman. Widzimy ich dosłownie setki od małych do wielgachnych, wylegujących się w słoneczku i pływających swobodnie obok naszej łódki

Image

Image

Image

Image

Image

Oprócz pospolitych czapli i kormoranów udaje się nam spotkać piękne zimorodki

Image

Image

Image

Image

Image

A także jastrzębie obrożne

Image

Image

Długoszpony krasnoszczelne

Image

Image

Image

Przepiękne żótłe bentewi wielkie (ich jest mnóstwo)

Image

Tu rzadki gatunek czapli rdzawoszyjej

Image

Image

Jaskółka brzegówka

Image

W bocznej odnodze wygrzewają się na słoneczku małe rybki

Image

Tutaj gniazdo zbudował wielki żabiru amerykański, krewny bociana

Image

Zadziwiająco dużo sępów i rybitw

Image

Image

Image

Właściwie nie ma miejsca gdzie nie widać jakiś ptaków lub zwierząt.

Image

Image

Image

Image

Pływamy aż do 14 gdzie moja ekipa dzieciaków wyraźnie sygnalizuje, że jest już głodna. Wracamy do Santa Rosa. Właściwie możemy po obiedzie pływać dalej ale dzieciaki chcą iść na niespodziewanie darowany nam basen.
Tak wygląda obiad serwowany w Santa Rosa! Moje dzieciaki bynajmniej nie są niejadkami więc kursują do tego stołu do upadłego.

Image

Najlepsze jest jednak z tyłu. W sali jadalnej jest maszyna do lodów włoskich z wafelkami do samodzielnej obsługi. Dla dzieciaków to hit! Przyznam, że wyrosłem na bohatera rodziny za „załatwienie” takiego hotelu z takim żarciem ?. Reszta dnia to relaks nad basenem i przy barze. Caipirinia jest po 20 BRL czyli ….. 12zł !!!

Oczywiście nasze stado kapibar bardzo szybko zaprzyjaźnia się z naszym otoczeniem i te wielkie „piesy” skubią trawkę właściwie u naszych stóp. No jest to niesamowite doświadczenie.

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (16)

grzalka 30 lipca 2025 08:42 Odpowiedz
Czekam z niecierpliwością ?
grzalka 30 lipca 2025 08:44 Odpowiedz
Czekam z niecierpliwością
barbal10 30 lipca 2025 23:08 Odpowiedz
Zaczyna się ciekawie. Czekam na dalszy ciąg.
legion1 31 lipca 2025 12:08 Odpowiedz
Jak zawsze zapowiada się mega relacja ;)
cart 31 lipca 2025 17:08 Odpowiedz
Wow, zupełnie nie znałem tego miejsca. Potrójny like i ląduje na liście życzeń!
sko1czek 31 lipca 2025 23:08 Odpowiedz
@hiszpan Jestem zachwycony miejscem, wspaniała relacja, przepiękne zdjęcia. Słyszałem opowieść o cudnym Pantanalu paragwajskim, który jest dziki, trudno dostępny, bez infrastruktury turystycznej. Koleżanka popłynęła rzeką w głąb na tydzień, w towarzystwie naukowców. Twoja wycieczka wydaje się rzeczywiście przystępna i prostsza do zorganizowania. W Amazonii, w Manaus, na Amazonce byliśmy tuż przed pandemią. Już wiem, gdzie chcę dotrzeć podczas kolejnej wycieczki do Am. Południowej.
kasica88 1 sierpnia 2025 17:08 Odpowiedz
Wspaniałe kapibary i cała reszta! Byłam już 2 razy w Amazonii i chyba pora zaplanować 3cią wizytację...Czekam na c.d. :)
sudoku 1 sierpnia 2025 17:08 Odpowiedz
cart napisał:Wow, zupełnie nie znałem tego miejsca. Potrójny like i ląduje na liście życzeń!Ja znałem i nawet się już przymierzałem do wyjazdu, ale się pozmieniało i kompletnie zapomniałem.A teraz takie przypomnienie z grubej rury.
sudoku 2 sierpnia 2025 17:08 Odpowiedz
@hiszpan Czyli o ile dobrze przeczytałem, to ogarnęliście Pantanal w 3 dni? Wystarczyło, czy masz niedosyt, że za krótko?
hiszpan 2 sierpnia 2025 23:08 Odpowiedz
@sudoku - samolot do Cuiaby był o 9 rano z GRU a powrotny z Cuiaby z 17 czwartego dnia. Trzeba założyć sporo na logistykę i przejazdy. Ale myślę, że zobaczyliśmy wszystko co chcieliśmy i było to wystarczające. Można tam albo na łódkę, albo takim odkrytym pickupem lub vanem w zorganizowany sposób i krótkie spacerki samemu. Z samej Transpantanerii to za dużo się nie zobaczy.
limapur 3 sierpnia 2025 17:08 Odpowiedz
Super relacja, swietne zdjecia - czym robione? Orientowales sie w jakich cenach safari wychodzi z Cuiaby moze? Wiem ze pisales ze drogo, tylko co to znaczy? Na takie ceny jak w np Tanzanii nie ma co liczyc? :) W listopadzie bede w Brazylii i mnie chyba natchnela ta relacja, a nie bralem raczej safari wczesniej pod uwage.
hiszpan 3 sierpnia 2025 23:08 Odpowiedz
Jedno z biur z Cuiaby dało ofertę w stylu: 4500BRL od osoby za pakiet 4 dniowy z transportem z lotniska do pousady w Pantanalu. Cena przy 9 osobach wiec dla mniejszej liczby chętnych może być drożej. Zdecydowanie to ceny zaporowe. Jak pisałem, zrobiłem to zdecydowanie taniej wynajmując samochód, dogadując noclegi bezpośrednio i kupując na miejscu atrakcje (łódki, nocne zwiedzanie ). Nic innego w tym pakiecie też nie ma.
aglaia 4 sierpnia 2025 17:08 Odpowiedz
Świetna i inspirująca relacja...
qba85 5 sierpnia 2025 05:08 Odpowiedz
hiszpan napisał:Co więcej sporo ludzi i dzieciaków kąpie się w rzece przy pomoście! Ciekawe to rozgraniczenie na ludzi i dzieciaki... czy rodzina wie? :mrgreen:
zfr 5 sierpnia 2025 23:08 Odpowiedz
Byłem w Juma Lake w listopadzie 24. Różnica w poziomie wody jest niesamowita. Kąpiel możliwa była tylko na środku jeziora, przy pomoście zdecydowanie odradzano pływanie. Dużo delfinów. Mniej niż w kolumbijskim Puerto Narino, ale również często były widoczne..
barbal10 14 sierpnia 2025 23:08 Odpowiedz
Super relacja. Serdeczne dzięki.