0
nikamo 18 lipca 2013 21:44
Image

Dojechaliśmy do miejscowości Oxnard, gdzie zdecydowaliśmy się zostać na noc. Palace Inn za $62. A kolejnego dnia mieliśmy przejechać większość drogi do San Francisco.

Image05.06 - dzień 11

Wyjechaliśmy z Oxnard w stronę San Francisco. Była to Highway 1, zwana inaczej Big Sur. Praktycznie cały czas wzdłuż wybrzeża, klifów, widoczków.. Naprawdę bardzo malowniczo. I tak wiele, wiele kilometrów.. ;)

Przystanek w Santa Barbara, bardzo ładnej miejscowości.

Image

Image

Image

Image

Image

Taka koszulka, dająca do myślenia.. :)

Image

Poszliśmy na molo, tzw. Fisherman's Wharf, gdzie zjedliśmy sobie drugie śniadanko/obiad. Widoczki.. warto ;)

Image

Image

Image

Image

I w końcu znalazłam ciężarówkę Coca-Coli! :D

Image

Jadąc dalej, napotkaliśmy Hearts Castle, jednak było już za późno na zwiedzanie, zrobiliśmy więc tylko zdjęcie z daleka. Myślę, że warto byłoby tam jednak zajechać. http://www.hearstcastle.org/

Image

Byliśmy niedaleko posiadłości Michael'a Jacksona, Neverlandu, i postanowiliśmy pojechać zobaczyć, co uda się nam zobaczyć. Niestety, skończyło się na bramie.. Wpuścić nie chcieli :) Dowiedzieliśmy się, że najlepiej przelecieć się nad posiadłością helikopterem :D

Image

Wróciliśmy więc na Highway 1. Zobaczyliśmy znak przy drodze mówiący o punkcie widokowym fok.. i musieliśmy to sprawdzić. Jeszcze nigdy nie widziałam fok (czy lwów morskich, nie znam się niestety) w naturalnym środowisku i tak z bliska!

Image

Image

Image

Wciąż jechaliśmy, co jakiś czas zatrzymując się na widoczki i zdjęcia, robiło się coraz później, przypuszczaliśmy że najdalej dojedziemy do Monterey.

Image

Image

Image

Image

Image

I mieliśmy rację co do Monterey. Znaleźliśmy tam motel (Casa Verde Inn, $52).

Image

Zamiast iść od razu spać, postanowiliśmy sprawdzić, jak to jest z piciem alkoholu w takich papierowych torebkach, jak to często oglądamy w filmach.. Z browarkiem przeszliśmy się po mieście, nikt nie zwrócił nam uwagi, przechodziliśmy nawet koło policji i nic :) Więc wydaje się, że jednak tak można na legalu ;)

Image

No i po całym dniu jazdy wybrzeżem i napawaniem się pięknymi widoczkami poszliśmy spać, a następnego dnia mieliśmy pokonać resztę drogi do San Francisco i zdobyć Golden Gate :)06.06 - dzień 12

Wyjechaliśmy z Monterey w kierunku San Francisco. Podczas tej krótkiej drogi napawaliśmy się widoczkami, takimi jak te:

Image

Image

Image

Jadąc dalej zobaczyliśmy taki oto sklep i stwierdziliśmy, że pojemy trochę świeżych owoców. Były naprawdę pyszne!

Image

Image

A oprócz owoców, różne inne produkty 'domowej' roboty :)

Image

Image

I tak dojechaliśmy do San Francisco.

Image

Image

Zaparkowaliśmy autko i przeszliśmy się na takie molo. Podczas parkowania na wzniesieniu radzę sprawdzać, w którą stronę są skręcone koła innych aut - pozwoli to uniknąć niemiłych niespodzianek :D Pochodzliśmy też trochę po centrum, zjedliśmy włoską pizzę siedząc przy klimatycznych stoliczkach na chodniku przy samej jezdni, odwiedziliśmy China Town, co ciekawe, jak tak spacerowaliśmy to było dość dużo starszych ludzi. Dziadki i babcie siedziały sobie na ławeczkach na skwerze, niecodzienny widok;)

Image

Image

Image

Słynne Alcatraz. Niestety, nie udało się nam załapać na wycieczkę, żeby zwiedzić wnętrze więzienia. Okazuje się, że jest wiele firm, które zabierają na przejażdzki po wodzie, pod Golden Gate, wokół Alcatraz, ale jest tylko jedna firma, która wprowadza do środka. Dlatego też dobrze jest bukować wcześniej taką wyprawę, my byliśmy w San Francisco w piątek przed południem, a pierwsze wolne bilety do Alcatraz były dopiero od poniedziałku ;)

Image

Image

Image

Przejażdzka wagonikiem kosztuje.. hmm chyba koło 4 dolarów. Jak widać, pakują tam tylu turystów, ilu się da :) a ci, którzy chcą zrobić zdjęcia wagonikowi tłoczą się praktycznie w jednym miejscu na górze ulicy. Ciężko jest zrobić zdjęcie, żeby ktoś nie wszedł w kadr, bo chce lepiej widzieć.

Image

Image

Aha, jak zauwaliście na zdjęciach, pogoda nie rozpieszczała. Z upałów zrobiło się wręcz chłodno, wiało, bluza/polar to już było za mało. Wsiedliśmy do Mustanga, żeby przejechać Golden Gate i jechać w dalszą trasę.

Image

Image

I widok z drugiej strony. Wyskoczyliśmy na chwilę na punkt widokowy, ale szybko pożałowaliśmy, było naprawdę zimno :D Zatęskniliśmy za upałkami, które wcześniej nam doskwierały!

Image

Jednak im dalej odjeżdzaliśmy od San Francisco (kierując się znów na Las Vegas) temperatura podnosiła się, aż powróciła do upałków. Miło :) Dojechaliśmy do Sacramento i tam znaleźliśmy pokój w Sunset Inn & Suites za $52.

Image

Następny dzień miał być długi, bo planowaliśmy przejechać całą drogę do Las Vegas, by mieć jeden ostatni dzień przed lotem na relaks.. na przykład przy basenie w hotelu :)07.06 - dzień 13

Wyjechaliśmy z Sacramento i mieliśmy przed sobą caaaaały dzień jazdy - chcieliśmy dojechać do Las Vegas, by móc iść do miasta i trochę odpocząć. Całą podróż wykorzystywaliśmy na maksa, żeby zobaczyć jak najwięcej, więc teraz postanowiliśmy zobaczyć Vegas nocą i odpocząć sobie spokojnie ostatni dzień przed wylotem. Drogi były dłuuugie, bardzo często puste/pustawe, a miejscowości były bardzo rzadko. Może tak co 2 godziny jazdy, dokładnie nie pamiętam. Nawigacja mówiła nam na przykład: Teraz jedź 130 mil prosto :D

Image

Image

Generalnie jechaliśmy w okolicy Area 51, tu zjechaliśmy nad jeziorko, gdzie witał nas znak, by nie przechodzić na drugą stronę brzegu, bo mogą tam być niewypały. Jakoś nie mieliśmy ochoty zostawać tam dłużej :D

Image

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (81)

zbyhu 19 lipca 2013 08:49 Odpowiedz
Zapowiada się ciekawie, ale jedna uwaga:Masz fajnych kilka zdjęć z tej szerokokątnej Sigmy, ale przy niektórych to trochę głowa boli i myślę że lepiej by wyszły z dłuższej ogniskowej.Nowa zabawka na wyjazd? :)
kangaroo1983 19 lipca 2013 09:36 Odpowiedz
Fajnie. Ale mam nadzieje ze nastepne zdjecia beda lepsze. Samochody i hotele mozna ogladac sobie wszedzie nie tylko w USA.
sebjag 19 lipca 2013 09:44 Odpowiedz
No a gdzie oglądać piękne amerykańskie Muscle car jak nie w USA?:)
namteh 19 lipca 2013 10:13 Odpowiedz
mi tam zdjęcia samochodu na tle zachodzącego słońca się podobają. pokazują jaki był pomysł na podroż, czyli przejażdżka po stanach fajną bryką, oraz zaznaczają kończący się dzień.
nikamo 19 lipca 2013 11:04 Odpowiedz
zbyhu, które zdjęcia masz na myśli? robione dwoma aparatami, nikonem d90 i d3100, więc są pomieszane, jak i obiektywy. no i niektóre foty robione 'w ruchu', podczas jazdy. mój nikon d3100 no to kupiony niedługo przed wyjazdem ;)kangaroo, z hotelu było jedno zdjęcie, chodzi Ci o budynki w Las Vegas? na mnie to zrobiło wrażenie, nie widziałam wcześniej miejsca, gdzie króluje tyle różnych form, taki postmodernizm pełną gębą. a zdjęcia z hoteli będą, będzie widać, jaki jest standard i czego się można spodziewać. Będę też pisała o cenach, żeby mieć odniesienie i móc planować sobie swój własny wyjazd ;) i będzie więcej fot widoczków, oczywiście, 2 pierwsze dni to jak widać okazji nie było. aha i samochodu też będą, namteH to rozumie :D
zbyhu 19 lipca 2013 11:10 Odpowiedz
Zdjęcia stripa z samochodu mi kompletnie nie podchodzą. W Vegas nie byłem, nie wiem na ile to byłby długi spacer (wiem że w stanach to wszystko trochę większe jest), ale jestem pewny że udałoby się zrobić lepsze ujęcia z ulicy niż z jadącego samochodu.Czekam na więcej :)
nikamo 19 lipca 2013 11:22 Odpowiedz
zbyhu, pewnie tak, ale my nie mieliśmy czasu chodzić po Stripie, zostawialiśmy sobie ewentualne focenie na ostatni dzień, bo samolot powrotny był z Vegas. Wydaje mi się, że takie zdjęcia póki co są lepsze niż żadne :P aha, jakby ktoś z Was miał ochotę, to mamy sklejony filmik z całego wyjazdu, tak zanim przedstawię dzień 3 :Phttp://www.youtube.com/watch?v=f6DOiOcn ... e=youtu.be
tasma 19 lipca 2013 12:47 Odpowiedz
Widzę, że pojechaliście z Vegas na południowy wschód. Miałem w planie tą drogę ze względu na tamę Hoovera, ale zabrakło czasu i sił.zbyhu napisał:Zapowiada się ciekawie, ale jedna uwaga:Masz fajnych kilka zdjęć z tej szerokokątnej Sigmy, ale przy niektórych to trochę głowa boli i myślę że lepiej by wyszły z dłuższej ogniskowej.Nowa zabawka na wyjazd? :)Co tam 10-20 na cropowym body. Ja mam Sigme 12-24 na pełnej klatce. To jest dopiero jazda. Przez trzy lata używania zrobiłem może ze trzy dobre zdjęcia ;)
opt1c5 19 lipca 2013 13:08 Odpowiedz
Możesz napisać coś więcej o wypożyczonym aucie. Jakie koszty, jaka wypożyczalnia/strona, jaki silnik?
muton 19 lipca 2013 13:23 Odpowiedz
opt1c5 napisał:Możesz napisać coś więcej o wypożyczonym aucie. Jakie koszty, jaka wypożyczalnia/strona, jaki silnik?Też jestem ciekaw. Wycieczka marzenie ;) Vegas, Mustang :D czekam na dalszą relację.
opt1c5 20 lipca 2013 17:54 Odpowiedz
Dzięki za informacje. Super wyprawa. W przyszłym roku lecę na coś podobnego. :)ps. Cena za auto bardzo dobra. To była jakaś promocja na mustanga wtedy?
nikamo 20 lipca 2013 18:01 Odpowiedz
opt1c5, Thrifty to jedna z najtańszych wypożyczalni. Ma różne opinie, niektórzy narzekają, niektórzy chwalą. Zaryzykowaliśmy i nie możemy na nic narzekać ;) Aha no i lepiej żeby kierowca miał więcej niż 25 lat, wtedy nie ma zwyżki za wiek.Jakie masz plany na wycieczkę? :)A to jeszcze nie koniec mojej relacji :P
hank 20 lipca 2013 19:20 Odpowiedz
Dobijasz mnie tymi zdjęciami. To znaczy, nie że złe czy coś (wręcz przeciwnie), tylko kurcze jak ja bym chciał to wszystko zobaczyć na żywo :)Quote:A to jeszcze nie koniec mojej relacjiWrzucaj, wrzucaj.
opt1c5 21 lipca 2013 19:16 Odpowiedz
Zdjęcia i filmik są mega. Ja mustanga znalazłem przez pośrednika i okazuje się, że to z tej samej firmy by było. Cena jest dużo wyższa bo około 1000$ za 3 tygodnie, ale ubezpieczenie dużo tańsze około 150$. Zaskoczony jestem tak niską ceną za same auto u Was. Wiek mam już dobry jak na drivera ;)Wyjazd planuję na wrzesień 2014 dla 4 osób. Generalnie jak ktoś z czytających relację mocno zdecydowany to być może miejsce się znajdzie. Na miejscu chcę spędzić 20-25 dni. Z miast to na pewno w programie będzie San Francisco, Las Vegas, Los Angeles. Z Parków pewnych to Yellowstone, Zion, Grand Canyon, Sequoia Park, Yosemite, Antelope Canyon. Wiem, że nie idę po kolei. Chciałbym też pójść na mecz baseball czy NBA, poczuć klimat tamtejszego kibica, zobaczyć siedziby takich firm jak Facebook, Google czy Apple. Może jakiś park rozrywki.Dopytam jeszcze jak z bagażnikiem w Mustangu. 4 średniej wielkości torby wejdą? Na zdjęciach widziałem, że wszystko w parkach ładnie jest opisane. Może macie jakieś rady dla kogoś kto tam jeszcze nie był. Coś odradzacie, które miejsca są mało popularne a warto tam podjechać? Na które parki warto poświęcić kilka dni. Czy za drogi były gdzieś opłaty?
albertt 21 lipca 2013 21:11 Odpowiedz
nikamo napisał:Ruszyliśmy dalej, w kierunku Wielkiego Kanionu. Wstęp, o ile mnie pamięć nie myli, to było około 15-20 dolców na auto, ważny 3 dni.Jeśli planujecie zwiedzać jeszcze jakieś parki opłaca się kupić karnet na cały rok - 80 usd i możecie wjeżdżać do dowolnego parku narodowego w USA przez całą podróż.
04patryk12 21 lipca 2013 21:26 Odpowiedz
A takie lamerskie pytanie, trzeba mieć 25 lat skończone czy wystarczy rocznikowo aby tej dopłaty nie było?:) Bo w przyszłym roku wrzesień,październik planuje podróż poślubną w podobnym stylu a 25 lat skończę w grudniu 2014 :P
klayton 21 lipca 2013 21:51 Odpowiedz
Ja polecam jednak wynajem auta przez brokera - za SUVa na miesiąc z pełnym ubezpieczeniem płaciłem niecałe 1000 USD. Brałem na Florydzie, ale ceny w Vegas czy LA były analogiczne.
sebjag 22 lipca 2013 13:19 Odpowiedz
Co tam kanion. 66 jest mega:) Przejechana kabrioletem na dodatek. Lepszy byłby tylko amerykański chopper:D
nikamo 22 lipca 2013 13:57 Odpowiedz
opt1c5, spróbuj sam na stronie Thrifty zobaczyć, ile wychodzi koszt wypożyczenia. Ale widzisz, niższe ubezpieczenie to i tak wychodzi taka sama kwota, prawie.. no bo my pożyczaliśmy na 16 dni, więc trochę krócej.do bagażnika nie wejdą Ci 4 torby średniej wielkości raczej. może mamy jakieś zdjęcie bagażnika, poszukam i pokażę. Ale mieliśmy jedną dużą walizkę, jedną małą miekką, plecak z aparatem, drugi plecak.. no i jakieś torby z zakupami się poupychało i było ok. ale 4 torby.. ciężko :(Co do parków to sami stwierdzicie, czy chcecie spędzić jeden dzień, czy więcej. Według mnie to warto zejść do Kanionu, więc to jeden cały dzień. Nie byliśmy w Yellowstone i reszcie o której piszesz, więc tego nie wiem (tasma byl z tego co widziałam, on może doradzi). Antelope Canyon to musisz wejść z przewodnikiem i jesteś tam z godzinę albo dwie, wkrótce będzie o tym w relacji. Tam tylko przechodzisz w kanionie, który ma z kilometr- półtora długości i tyle.rady takie (napisał mój chłopak osobie, która po obejrzeniu filmiku kupiła bilety dla siebie i żony na miesiąc do LA :))Co do kart kredytowych - ani razu nie użyłem karty kredytowej chociaż zawsze ją miałem w kieszeni i na dzień dzisiejszy żałuję w ogole założenia sobie tego plastiku. Korzystałem z karty debetowej do rachunki walutowego w USD (Bank BZWBK). Karta debetowa, choc wypukła i ma aktywne formy płatności online, więc loty, wypożyczenie auta i wszelkie inne płatności można nią robić. Polecam.Jedyne co moglibyśmy zrobić lepiej w californii, to zabukować sobie za wczasu zwiedzanie Alcatraz w San Francisco (trzeba z wyprzedzniem robić, a my z wyprzedzeniem nie bukowaliśmy nic poza samolotami i autem)...Druga sprawa to www.hearstcastle.org/ - przyjechaliśmy za późno na zwiedznanie, a chyba jest ciekawy i warty obejrzenia. Zobaczice ich stronę i sami stwierdzicie czy Was to kręci.Pamiętajcie - jadąc we dwójkę (co najmniej) jednym samochodem możecie korzystać z szybkiego pasa ruchu po lewej stronie (Car Pooling) - głownie w Los Angleles spotykane.Pamiętajcie - przekroczenie o 5 mph jest OK, przekroczenie powyżej 15 mph zaprosi Was do sądu (to już jest criminal offense).Pamiętajcie - parkując auto na wzniesieniu w San Francisco ustawiajcie zawsze koła przednie tak, aby po spuszczeniu ręcznego przód samochodu dążył jak najszybciej do dotknięcia krawężnika i zablokowania sie na nim przed dalszym zjazdem.Aha!I NIE ZALUJCIE NA SIEBIE! Kazdy dolarek wydany na wycieczki, wypozyczenia sprzetow, karnety itp wejsciowki to bezcenne przezycie, zawsze to bedize cos nowego i wzbogacajacego, nawet jesli wydawalo sie na poczatku nieciekawe. Po pewnym czasie (zaskakujaco szybkim) pomyslicie, ze jednak fajnie ze zobaczyliscie te np.. muzeum starych monet czy skarpet, czy zabraliscie sie na przejazdzke koniem po dolinie smierci albo helikopterem nad znakiem hollywood itp itp.. 04patryk12 - nie mam pojęcia, myślę że najłatwiej dowiedzieć się u źródła ;)klayton - ja nic nie wiem o brokerze. myślę, że mogłbyś coś przybliżyć, jak to się załatwia itp. może komuś się przyda.sebjag - Rooute 66 była mega, będą fotki w relacji, będą :) co do choppera.. było tak gorąco, że nie wiem, czy dałoby radę jechać w dzień. No i problem z bagażami :P
klayton 22 lipca 2013 14:07 Odpowiedz
Quote:ja nic nie wiem o brokerze. myślę, że mogłbyś coś przybliżyć, jak to się załatwia itp. może komuś się przyda.Zerknij choćby tu: www.economycarrentals.com
nikamo 22 lipca 2013 14:20 Odpowiedz
klayton, wg tej strony to nie maja mustanga (chrysler sebring jest) i sprawdziłam przykładowy termin (26.08 - 10.09) i wychodzi USD 757,62na Thrifty.com ten sam termin, ale Mustang - za $751.43tylko że trzeba by się było wczytać co do ubezpieczenia dokładnie.. ale pewnie, jest to opcja przy szukaniu auta. Ale chyba SUVy są tańsze trochę w porównaniu do kabrio
klayton 22 lipca 2013 14:27 Odpowiedz
To tylko przykładowy broker. I cena jest z pełnym ubezpieczeniem. Ja wybierałem SUVa, bo kabrio mi nie odpowiada ze względu na pojemność bagażnika i wady otwartego dachu.Jeśli wykupisz auto znacznie wcześniej, zapłacisz taniej. Podobnie, jak z noclegami po drodze - rzadko kiedy wykupiony wcześniej nocleg kosztował mnie ponad 30-40 USD. A w kasynach w Vegas można trafić nawet na promocje, przy których noclegi wyjdą za darmo.
nikamo 22 lipca 2013 14:37 Odpowiedz
zaletą otwartego dachu jest fakt, że można go zamknąć :DW naszym przypadku nie było szans bukować noclegów wcześniej - sami byliśmy panami drogi i swojego czasu, więc nie wiedzieliśmy gdzie nas poniesie i kiedy, co było piękne ;) A i tak w sumie wychodziła średnia cena za nocleg około 60 dolców, i to zazwyczaj ze śniadaniami, więc nie tak źle :) Ale do obniżenia kosztów to faktycznie wiele rzeczy można poplanować wcześniej (my w kwietniu kupowaliśmy bilety i auto bukowaliśmy, a miesiąc później byliśmy w USA), do tego można wziąć najzwyklejsze autko, żeby płacić mniej. Ale tak jak to w radach było napisane... jak jest możliwość, to nie można sobie żałować, w końcu taki wyjazd to przygoda życia :)
klayton 22 lipca 2013 14:40 Odpowiedz
Quote:w końcu taki wyjazd to przygoda życiaE tam...To dopiero początek zwiedzania USA ;)
luckylukelbn 23 lipca 2013 19:06 Odpowiedz
Jakiego aparatu uzywacie do fotografowania :) ? Super zdjecia!
zbyhu 24 lipca 2013 02:22 Odpowiedz
Tu masz odpowiedź: viewtopic.php?p=263650#p263650A czasem w exifach można też sobie sprawdzić (np. tu) - taka rada na przyszłość ;)
klapio 24 lipca 2013 02:53 Odpowiedz
Zdjęcia bardzo przyjemne choć przydałoby się na niektóre wyprostować a i czasem chyba ciekawsze byłoby jednak szersze ujęcie, na następną wyprawę polecam już FX :-)
sebjag 24 lipca 2013 10:10 Odpowiedz
Przecież to nie konkurs fotograficzny. Zdjęcia robią dla siebie, a nie forum. Chyba chodzi o to co na zdjęciach, a nie jaka jest ich jakość. Chociaż dla mnie wykonanie ok.
dziewon 25 lipca 2013 09:51 Odpowiedz
Jaki byl koszt całej wyprawy? Spalanie mnie zdziwiło.Aż liczyłem parę razy na kalkulatorze ile to wyszło litrów na 100km:)
szymonpoznan1 25 lipca 2013 10:36 Odpowiedz
Dziewon napisał:Jaki byl koszt całej wyprawy? Spalanie mnie zdziwiło.Aż liczyłem parę razy na kalkulatorze ile to wyszło litrów na 100km:)Właśnie o to samo miałem pytać. Jak to możliwe, że to ten samochód spalił 7,5 litra? :D Podsumowanie całkowitych kosztów mam nadzieję, będzie na końcu:)
hugo1211 25 lipca 2013 11:18 Odpowiedz
Zrobiłem podobną trasę ( nie taką samą) i koszty wyniosły około 5tyś pln/os z przelotem przy czterech osobach
klayton 25 lipca 2013 11:28 Odpowiedz
Przy dobrze zaplanowanej podróży koszt dla dwóch osób (auto+paliwo+nocleg+jedzenie) mieści się w 100-120 USD/dzień.
nikamo 25 lipca 2013 11:45 Odpowiedz
klapio, nasz folder z fotami i filmami (z 2 aparatów i 2 kamer go pro) ma 214 GB, więc może i są tam ciekawsze ujęcia, wybierałam co mi się podobało najbardziej i co było najbardziej reprezentatywne ;) co to to FX które polecasz?Dziewon, szymonpoznan, odpowiem Wam teraz, choć pewnie na końcu też znajdą się statystyki ;) koszt całkowity nam wyszedł $4500. Z lotami, autem, paliwem, noclegami... Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że to taki koszt za full wypas, mogliśmy nie pożyczać skutera w Lake Powell (240 mniej), nie brać Mustanga tylko po prostu jakieś zwykłe autko, to pewnie z 400-500 dolców mniej by wyszło, zaplanować wyprawę wcześniej i zabukować noclegi (ale chcieliśmy być niezależni i nie gonić na łeb na szyję do kolejnego hotelu, tylko coś nam się spodobało po drodze to zostać sobie i na 2 dni, a co). Pewnie część jedzenia możnaby odpuścić w knajpie/restauracji, a zjeść sobie coś ze sklepu ;) Jednak myśląc teraz o tej wyprawie, to właśnie kasa wydana na Mustanga i skuter wodny jest najlepiej wydaną kasą, jak już jechać do USA.. nie wiadomo czy jeszcze takie coś się powtórzy. A wspomnienia, zdjęcia i filmy zostają ;)co do spalania auta, no.. było z tego roku, nie było mocno eksploatowane, trochę bączków się porobiło, ale w trasie to się jechało stałą prędkością, po miastach nie jeździliśmy dużo (żeby stać w korkach czy cuś), tak więc wyszło przyzwoicie :)hugo1211, no to można powiedzieć, że koszta podobne całkiem, u nas 2 osoby, u Ciebie 4 :)dziś postaram się zabrać za kolejny dzień relacji :)
tasma 25 lipca 2013 14:36 Odpowiedz
szymonpoznan1 napisał:Dziewon napisał:Jaki byl koszt całej wyprawy? Spalanie mnie zdziwiło.Aż liczyłem parę razy na kalkulatorze ile to wyszło litrów na 100km:)Właśnie o to samo miałem pytać. Jak to możliwe, że to ten samochód spalił 7,5 litra? :D Podsumowanie całkowitych kosztów mam nadzieję, będzie na końcu:)Mi wyszło około 9 litrów/100 km, ale miałem terenówke i cztery dni spędziliśmy w miastach gdzie były korkiTam poza miastem jeździ się około 50 mil na godzinę (szybciej nie ma sensu ze względu na widoki) na temopacie. Teren w miarę równy to i spalanie nie wyjdzie katastrofalne.Jeszcze jako ciekawostkę dodam, że komputer pokładowy w naszym samochodzie pokazywał spalanie w ilości przejechanych mil na jednym galonie. Przykładowo 25 mil/galonie to zużycie niecałe 9l/100 km.
hugo1211 25 lipca 2013 15:41 Odpowiedz
Pewnie moje koszty dało by się obniżyć gdyby nie Las Vegas:)
miszti 25 lipca 2013 23:01 Odpowiedz
Relacji nie przeczytałem, ale filmik z podróży jest po prostu rewelacyjny!Szkoda, że taki krótki, bo naprawdę świetnie się oglądało :)
dziewon 26 lipca 2013 14:42 Odpowiedz
Widziałem filmik,fajne zrobiony.Wszystko kręciłeś go pro? Myślę,że lepiej jest dzielić tak żeby było parę filmików po 2-3minuty,nie każdy wysiedzi 16 min w miejscu:)Ten koszt co podałeś to na 2 os już?też nie dużo
nikamo 26 lipca 2013 15:22 Odpowiedz
Dziewon, 2 kamery goPro. i koszt na dwie osoby. aha i relację wrzuca Monika, tzn. ja :Pco do filmu.. nie ma sensu dzielić na 2-3 minutowe.. to jest esencja całego wyjazdu, i jak ktoś nie wysiedzi 16 minut to zawsze może skończyć oglądać innym razem, albo w ogóle nie oglądać :Pmiszti napisał, że szkoda, że taki krótki.. i masz babo placek :) miszti, zrobiliśmy taki akurat, oddaje urok i nie zanudza, tak nam się wydaje :) zapraszam do relacji i zdjęć :)
grzegorz40 26 lipca 2013 23:38 Odpowiedz
przy niektórych zdjęciach musiałem zatrzymać się na dłużej :) super :)
dziewon 27 lipca 2013 11:59 Odpowiedz
A to przepraszam za pomyłkę Monika. Skoro Go pro to jak udało Wam się nieraz zrobić taką stabilizację? Na ile klatek są zwolnione niektóre ujęcia?Czytając Waszą wyprawę zmieniam zdanie co do wizy. Super trasa i niedrogo.Wrażenia niezapomniane do końca życia.Na pewno będę się wzorował na Waszej trasie gdy sam podejmę wyzwanie:)
nikamo 27 lipca 2013 23:42 Odpowiedz
Dziewon, nie rozumiem trochę, o co pytasz :) stabilizacja? mieliśmy wszystkie te akcesoria do kamer z kompletu.. chyba musiałbyś powiedzieć, o który moment chodzi. I nie wiem czy ujęcia są zwolnione.. też mógłbyś powiedzieć, o który fragment chodzi, będzie łatwiej :)
szymonpoznan1 28 lipca 2013 00:25 Odpowiedz
Fajnie byłoby gdybyś postarała się na koniec relacji stworzyć w google mapkę waszej trasy i podać link tutaj ;) Oczywiście wiadomo, że nie uda się tego idealnie odwzorować, ale chociaż mniej więcej ;)
dziewon 29 lipca 2013 14:59 Odpowiedz
Dokładnie,mapka,na pewno fajnie wyjdzie trasa.Co do filmu. Trzymając go pro w ręce zawsze obraz będzie trochę skakał.Są różne uchwyty czy "kijki" jak go pole ,którymi też się kręci. Zwolniona wydawała mi się czasem jazda samochodem,np w Vegas
moya 30 lipca 2013 12:58 Odpowiedz
Super trasa i świetne zdjęcia. Jedno normalnie ustawiłam sobie na tapecie 8-).
gaku 1 sierpnia 2013 12:51 Odpowiedz
fajnie sie to wszystko czyta.. zwłaszcza że również byłem na podobnej objazdówce po usa w maju :)
timu 12 sierpnia 2013 09:01 Odpowiedz
Świetnie się czyta i ogląda, moje największe marzenie podróżnicze, było blisko w tym roku jednak lecę na drugą stronę USA+ Hawaje. Mam nadzieję, że dokończysz relację, chętnie poczytam i obejrzę zdjęcia.
muton 12 sierpnia 2013 15:34 Odpowiedz
cos ostatnio cicho w relacji ;p chcemy wiecej :D
nikamo 13 sierpnia 2013 22:48 Odpowiedz
Będzie reszta po niedzieli! :)
opt1c5 28 sierpnia 2013 22:28 Odpowiedz
Piąte zdjęcie od dołu mega. Pamiętasz może w którym miejscu to było?
nikamo 29 sierpnia 2013 09:01 Odpowiedz
opt1c5 jedyne co mogę powiedzieć o miejscu zdjęcia, to że było to przed tą kolejną fotą z mostem - więc jak ogarniesz jaki to most to będzie można już praawie zlokalizować to miejsce, tym bardziej jeśli będziesz jechał wybrzeżem do Monterey i kontrolował widoczki :)
nikamo 8 września 2013 11:16 Odpowiedz
dziś kolejny dzień, a w tygodniu zakończę relację, mam nadzieję, że jeszcze się Wam nie znudziła :)
drkstesrs 8 września 2013 12:06 Odpowiedz
Nie nie znudziła relacjonuj relacjonuj bo pewnie niektórzy z nas tam nie dolecą tak więc przynajmniej możemy poczytać relacje i pooglądać super zdjęcia ; )___________________________________________Sprawdź! najlepsze drzwi słupsk
suevil76 2 października 2013 10:24 Odpowiedz
Extra fotki!
don_bartoss 2 października 2013 10:40 Odpowiedz
Fotka http://imageshack.us/a/img94/6489/h71l.jpg po prostu wymiata. Super relacja
delta88 2 października 2013 11:09 Odpowiedz
Świetny pomysł!Wspaniałe zdjęcia!
kiew 2 października 2013 11:33 Odpowiedz
Super opis, super zdjęcia, jakbym można było dać lajka to bym dał :)W całym opisie przewijają się dużo kosztów różnych, a macie może jakieś takie podsumowanie mniej więcej ile wyszła całość i z podziałem ile auto/hotele/jedzenie/zwiedzanie/loty czy co tam można jeszcze łatwo wyróżnić. Właśnie przymierzałem się do wycieczki do US (najprawdopodobniej na poślubną) i jeszcze niedawno wahałem się między wschodem, a zachodem. Teraz już chyba nie mam wątpliwości! Dzięki!
nikamo 3 października 2013 21:49 Odpowiedz
cieszę się, że zdjęcia się podobają :)kiew, koszt ogólny (bez wiz) to koło $4500. oczywiście można było nie brać mustanga, bukować wcześniej hotele itp - koszt by się znacznie obniżył. Podsumowanie napisane przez W:1. Koszt przelotu w dwie strony (najtaniej zawsze jest uderzać w Las Vegas - tam są chyba najtańsze noclegi, loty, wypożyczanie aut itp.) - 800$ (za jedną osobę)2. Ford Mustang Convertible 550$ + ubezpieczenie na ten okres 500$ = 1050$ - uważam że jest obowiązkowe, każdy w końcu chce skorzystać z wypożyczonego auta jak z wypożyczonego a nie jak z własnego nowego cacka o które trzeba dbać... (swoją drogą, dostaliśmy kamieniem spod ciężarówki i pękła przednia szyba). Należy pamiętać, że wypożyczenie auta w innym miejscu niż się je oddaje wiąże się z potężną dopłatą, więc sugeruję planować 'roundtripy' (trochę może to pokrzyżować plany chcącym przejechać wzdłuż/wszerz kraju)3. Noclegi - Motele - doświadczenie z Nevada, Arizona, California = 35-135$ za nocleg dla dwóch osób (średnio wychodziło ok 60-70). Cena nie do końca idzie w parze z jakością. Im bliżej obiektów typu Grand Canyon, Monument Valley itp. tym więcej trzeba rzucić. Jeśli dojdzie fakt, że miasteczko jest na terenie rezerwatu to macie +50%...4. Paliwo - podrożało chyba trzykrotnie w ciągu ostatnich dziesięciu lat, dlatego to już nie jest raj benzynowy i nawet amerykanie zaczęli liczyć spalanie. Ceny od 3.33-4.50$ galon (2,8-3,8 zł/litr jeśli się nie walnąłem).5. Żarełko - za obiad dla dwoje w zwykłej restauracji trzeba liczyć ok 40$ za parę. Polecam tani Subway - sałatki i kanapki, chociaż robione z warzyw, które nigdy nie widziały słońca i mięska dorastającego w tempie 1000% normy, to jednak są chyba najoptymalniejszą formą taniego i nie niszczącego żarełka, chociaż nie na dłuższą metę - kiedyś mnie prawie wykończyły na wycieczce po wschodnim wybrzeżu - nikamo do dziś mówi że to była wódka... jakby wódka kiedyś komuś gdzieś zaszkodziła, nonsensTo chyba tyle jeśli chodzi o podstawowe koszta, wiadomo że trzeba doliczyć osobiste ubezpieczenie jeśli ktoś chce lub nie ma, wejściówki na obiekty (od 10-40 $), ewentualne czartery helikopterów, ski jet itp..
marceliusz 11 października 2013 13:59 Odpowiedz
Bardzo fajne zdjęcia, sam mam zamiar wybrać się do Las Vegas.Obowiązkowo zamierzam tam zobaczyć występ Cirque du Soleil i Fountains of Bellagio.
mort 4 listopada 2013 03:05 Odpowiedz
Świetnie się czytało i oglądało - to musiała być niesamowita przygoda! Zabieram się za oglądanie filmiku :)
jagodzia104 19 listopada 2013 15:31 Odpowiedz
Super zdjęcia, super relacja :) Ah marzy nam się podróż poślubna właśnie do USA :):)
artekl 20 listopada 2013 13:55 Odpowiedz
Ale Wam zazdroszczę! Swietne fotki! Nie baliście się takiego długiego lotu ?
aras333 14 grudnia 2013 19:09 Odpowiedz
Muszę przyznać, że takie długie relacje mnie nudzą, ale nie ta!!! Rewelacja!!!NIe mogę się doczekać jak sam wybiorę się w taką wyprawę, bo na pewno tak będzie :D
nikamo 29 grudnia 2013 15:01 Odpowiedz
dziękuję za pozytywne opinie :)podróż do usa polecam i poślubną i zwykłą :Pdługiego lotu się nie baliśmy... a dla mnie to była duża atrakcja, bo pierwszy raz leciałam tak daleko i takim wypaśnym samolotem (do USA, po powrót już taki fajny nie był niestety:P)
reallife 11 stycznia 2014 09:54 Odpowiedz
Jestem aktualnie na podobnej wycieczce z córką (14). W piątek (17.01) mamy powrót z San Francisco, a dziś (to już sobota 11.01) jesteśmy w LA. Czy potrafiła byś zasugerować najlepszą opcję na trasę (samochodem) z LA do SF ? Wiem, że jest kilka standardowych możliwości, drogi ciekawe, ale męczące, ale nie chcę też usypiać na nudnej autostradzie cały dzień. Wstępnie planujemy wyjazd z LA w niedzielę po południu na jakiś nocleg zaraz przy drodze (lub kolejna noc w LA i wyjazd w pn rano), potem poniedziałek trasa i ew. nocleg, a wtorek do południa wjazd do SF. Zależy mi, by coś po drodze zobaczyć wartego uwagi, co też może zaciekawić moją córkę.Nasza wycieczka to był totalny spontan, wszystko kupowane na dzień przed, jedynie wizy mieliśmy już (z poprzednich wyjazdów), dlatego kompletnie nie jestem przygotowany na szczegóły, a nie chciał bym przemknąć obok jakiegoś cuda....Pozdrawiam Piotr
nikamo 23 stycznia 2014 23:54 Odpowiedz
RealLife, dopiero zobaczyłam Twojego posta... ale i tak nie potrafiłabym powiedzieć nic poza tą trasą, którą my jechaliśmy ;) nie ja obczajałam trasę, tylko chłopak, no i wszystko tu zostało opisane w temacie, i nawet mapka jest. Mam nadzieję, że sobie poradziliście :P
reallife 24 stycznia 2014 10:38 Odpowiedz
Jakoś poszło. Szukałem informacji, jak ciekawie pokonać tą trasę, znajdowałem dużo zachwytów widokami ale też przerażenia odległością, zakrętami itd. Ponieważ nie mieliśmy dużo czasu na eksperymenty wolałem skorzystać z opinii kogoś o zbliżonym poziomie pojmowania realiów świata. Pojechaliśmy wzdłuż wybrzeża, przez Sur, powiem szczerze wszystko było przesadzone. Ani daleko, ani ekstremalnie, ani niebezpiecznie, ani ładnie, nudne mniej więcej jak droga na Key West, na który połakomiłem się latem. Jak zwykle amerykańska magia słów i nazw. Ta nuda może powoduje te opinie o długości, a konieczne żeby nie usnąć przystanki dają kontakt z przyrodą, która w odmianie do wnętrza samochodu pozostawia wrażenia zachwytu.Polecam Włochy i Chorwację - to jest piękno, które amerykanów ścina z nóg...Przy okazji gratuluję precyzyjnej relacji, też kiedyś robiłem tyle zdjęć, przechodzi po kilkudziesięciu wyjazdach i zapełnieniu dysków..., ale współczuję wyboru pory roku. W CA byłem 2-gi raz zimą i to był kolejny strzał w 10, straciłem tylko kamienie w dolinie śmierci (którą Wy chyba mam wrażenie całkiem ominęliście), bo były zalane grudniowymi deszczami, tam jest sens jechać tylko w październiku, co jest ponoć w ogóle najlepszą porą na ten rejon (dla mnie trochę jeszcze za gorąco). od LV, przez LA do SF mieliśmy pełne słońce i temp 19-25ºC, o czym więcej marzyć w podróży... (dla odmiany w NY byliśmy 2-5 stycznia - od początku do końca wielkiej, rozdmuchanej na cały świat, śmiechu wartej amerykańskiej zimy).Pozdrawiam, życzę kolejnych udanych i jeszcze ciekawszych podróży.Piotr
nikamo 26 stycznia 2014 13:04 Odpowiedz
widocznie ile osób, tyle opinii... :)mi tam się Big Sur podobał, fakt że cały dzień trzeba było jechać, żeby do San Francisco się dostać, ale to też urok wynajęcie auta, przecież jak ktoś nie lubi to może lecieć samolotem :Pco do pogody, było gorąco, ale też nie było to tak uciążliwe. Co więcej - było to kolejnym niezapomnianym elementem tej podróży, ja jeszcze w takim klimacie nie byłam, że wychodząc o 2-3 w nocy na dwór powietrze bucha jak z piekarnika, niesamowite. Ale oczywiście, znów - co kto lubi ;) co do Doliny Śmierci to po 1 jechaliśmy niedaleko niej jak już było ciemno, więc nie było sensu wjeżdżać, po 2 - nie wiem czy Mustangiem byśmy ryzykowali, trochę czytaliśmy w sieci i było dużo opinii, że tam jakieś takie bardziej terenowe autko się przyda. A po trzecie to nie wiem czy byłaby to faktycznie frajda tam jechać. Jak oglądam zdjęcia w necie to jakoś nic specjalnego, a byliśmy po dwóch tygodniach zwiedzania, więc ta pustynia i góry to żadna nowość :P jedyne foto jakie bym mogła tam chcieć zrobić to coś takiego: http://nowaatlantyda.com/wp-content/upl ... -Playa.jpgI trzeba jeszcze pamiętać, że takie 2 tygodnie na zwiedzanie to mimo wszystko mało czasu, jakby było więcej to pewnie byśmy zobaczyli jeszcze parę kanionów, może zatrzymali się na dłużej w niektórych miejscach, ale niestety trzeba było wybierać i rezygnować z niektórych atrakcji ;)Tak więc co bym "poprawiła" w tej podróży, to tylko wydłużyła czas jej trwania :D Ja również pozdrawiam i życzę wspaniałych podróży :)
michail 3 lutego 2014 11:46 Odpowiedz
Jeżeli można zapytać, jak długo jechaliście trasę San Francisco - LA przez Big Sur? Planujemy zrobić taką samą trasę tylko będziemy z małym dzieckiem i nie wiem czy nie będzie zbyt długo/zbyt męcząco.
nikamo 17 lutego 2014 18:17 Odpowiedz
Michail, cały dzień, i spaliśmy w miejscowości przed LA, żeby jeszcze kolejnego dnia dojechać do LA parę godzin (jakoś ze 2-3). W relacji jest opisane dokładnie;)
nikamo 18 lutego 2014 18:13 Odpowiedz
cześć Wam, pomożecie mi wygrać w konkursie na relację podróży? niestety tutaj szczęścia nie miałam...Żeby zagłosować wchodzimy na stronęhttp://etraveler.pl/konkursy/podroz-na-medal/i klikamy przy Monika Zell – „Roadtrip USA”To pierwsze zadanie konkursowe, głosowanie trwa do 3 marca.Będę wdzięczna za pomoc!
bartek1 20 lutego 2014 03:26 Odpowiedz
nikamo napisał:co do Doliny Śmierci to po 1 jechaliśmy niedaleko niej jak już było ciemno, więc nie było sensu wjeżdżać, po 2 - nie wiem czy Mustangiem byśmy ryzykowali, trochę czytaliśmy w sieci i było dużo opinii, że tam jakieś takie bardziej terenowe autko się przyda. A po trzecie to nie wiem czy byłaby to faktycznie frajda tam jechać. Jak oglądam zdjęcia w necie to jakoś nic specjalnego, a byliśmy po dwóch tygodniach zwiedzania, więc ta pustynia i góry to żadna nowość :PChyba informacje zaczerpnelas z jakiegos forum dla emerytów albo niedzielnych kierowców ;)Oczywiscie ze dolina śmierci jest przejezdna zwykłym samochodem.Mustang jak najbardziej sie do tego nadaje, moj sie nadawał ;)Polecam zwłaszcza wyłączenie elektroniki z ESP i ASR związanej. Idealne miejsce do jazdy bokiem :) mustang jeszcze podziękuje ;)Sama Dolina Śmierci jest genialna.
nikamo 20 lutego 2014 12:50 Odpowiedz
bartek, co kto lubi, jakoś dolina śmierci nie była naszym celem. informacje to chłopak czytał z jakichś stron. a byliśmy w takim miejscu jak petrified forest, kojarzysz? zawróciliśmy po centrum informacji o tym miejscu, bo stwierdziliśmy że szkoda nam czasu, nieciekawe się jednak wydało. a po dwóch tygodniach upałów, kanionów, bezdroży i piachu to dolina śmierci nie wydała nam się czymś, co może nas zachwycić. no, jeszcze jakbyśmy mieli ze 2 dni więcej to możnaby pomyśleć ;)
steve-o 26 lutego 2014 22:06 Odpowiedz
super relacja, tylko pozazdrościć, mam pytanie co do aparatów a konkretnie obiektywów jakimi robiliście zdjęcia.Wyczytałem że zdjęcia robiliście Nikonami D90 i D3100, po niektórych fotkach widziałem też że d3100 ma kitowy obiektyw 18-55, zastanawia mnie natomiast ten drugi obiektyw bo widać że jest jaśniejszy co to za obiektyw?Z góry dziękuje za odpowiedz.
catqbat 3 marca 2014 22:10 Odpowiedz
Fantastyczna podróż, przepiękne zdjęcia. W zasadzie po przeczytaniu Twojej relacji sama namówiłam męża na podobną wyprawę ;) Wizy już mamy :DI podczepiam się pod pytanie kolegi z postu wyżej: jakie obiektywy?Jeszcze zdążyłam zagłosować :)
nikamo 5 marca 2014 17:16 Odpowiedz
dziękuję catqbat za głos:) cieszę się, że relacja była inspiracją!:) to kiedy wyjazd?Nikon D3100 z kitowym obiektywem 18-55Nikon D90 z Tamronem 17-55, Sigma 10-20 i Nikkorem 70-300
catqbat 7 marca 2014 20:53 Odpowiedz
Dzięki za info odnośnie obiektywów. My planujemy wyprawę na wrzesień :) Sent from my RM-821_eu_poland_324 using Tapatalk
lukkaas 16 marca 2014 15:02 Odpowiedz
Witam nikamoNapisz proszę jakie dokładnie ubezpieczenia auta mieliście wykupionePlanuję wynajem w maju i chciałbym się zabezpieczyć przed ewentualnymi przygodami z autem a z relacji wynika, że uszkodzona szyba nie była problememPozdrawiam
nikamo 19 października 2014 11:18 Odpowiedz
odświeżam temat, może komuś się przyda... w razie pytań, pisać! :)
dom1897 28 marca 2015 11:47 Odpowiedz
Czesc, znalazlem przypadkiem twoj opis podrozy i tak mi sie spodobal ze zachecilas mnie do takiej fajnej wycieczki. Ja bede lecial do Miami a stamtad chce przejechac cale stany do Los Angeles i zakonczyc podroz w Las Vegas. Zostawilas sporo fajnych informacji ktore napewno mi sie przydadza. Pozdrawiam :)
luke-ro 25 czerwca 2015 12:25 Odpowiedz
opt1c5 napisał:Piąte zdjęcie od dołu mega. Pamiętasz może w którym miejscu to było?36.050281, -121.589358
nikamo 7 sierpnia 2015 15:56 Odpowiedz
luke_ro, które? :P