0
paweł p 12 listopada 2022 23:45
109.jpg



110.jpg



111.jpg



111a.jpg



111b.jpg


Na Borðoy pechaliśmy do Múli- ostatniej wsi na Wyspach, do której doprowadzono drogę. Zaraz po tym została czym prędzej przez mieszkańców opuszczona. Następnie na Viðoy pojechaliśmy do Viðareiði z kościołem i widokiem na wyspę Fugloy. Jak w każdej miejscowości jest publiczna toaleta, całkiem ekskluzywna. Wracając pojechaliśmy na Kunoy z widokiem na Kalsoy gdzie kręcono ostatniego Bonda.

112.jpg



113.jpg



114.jpg



115.jpg



116.jpg



Dzień piąty – Mykines

Rano zostawiliśmy samochód w porcie w Sørvágur i zrobiliśmy 30 minutowy spacer na lotnisko. Pogoda była cały czas piękna. Widoki z góry rewelacyjne. A na miejscu jeszcze lepsze. Sam szlak do latarni był zamknięty, ponoć z powodu osuwiska, a jak mówią miejscowi z powodu nadmiaru turystów. Ale i tak to co jest dostępne, daje cudowne przeżycie. Opłatę za wejście na szlak zapłaciłem na lotnisku (Wi-Fi) przez stronę hiking.fo – 250 DK od osoby +13,75 opłaty. Na miejscu nikt jej nie sprawdzał i raczej też nie było by jak zapłacić. Ilość maskonurów była powalająca, te ptaki są niesamowite, w ogóle nic sobie nie robiły z obecności ludzi. W zasadzie można by siedzieć cały dzień i tylko patrzeć i robić zdjęcia. Poszliśmy szlakiem w drugą stronę, widoki piękne, pełno maskonurów, owiec, jest też camping. W samej osadzie jest też basen wybudowany na rzece (był nieczynny) i oczywiście publiczna toaleta i prysznic (20 koron za 7 minut ciepłej wody). Pod koniec dnia pogoda się popsuła i nawet przez chwilę zaczęliśmy się zastanawiać czy nie utkniemy na noc. Jak odpłynęliśmy od Mykines pogoda od razu się poprawiła. Powrót promem był również pełen wrażeń.

118.jpg



119.jpg



120.jpg



121.jpg



122.jpg



123.jpg



124.jpg



125.jpg



126.jpg



127.jpg



130.jpg



134.jpg



135.jpg



136.jpg



137.jpg



139.jpg



141.jpg



142.jpg



143.jpg



144.jpg


Na koniec dnia przespacerowaliśmy się po Bøur i na chwilę wpadliśmy do Gasadalur spojrzeć jeszcze raz na wodospad Múlafossur.

145.jpg



146.jpg



147.jpg



148.jpg



149.jpg



Dzień szósty – Suduroy.

Tego dnia mieliśmy w planach objazd wyspy Suduroy. Prom płynie z Thorshavn a płaci się za niego się w restauracji na promie, ale tylko podczas rejsu powrotnego. Niesamowite jest to zaufanie do obywateli – nikt biletów nie sprawdza. Mam nadzieję, że to się długo nie zmieni. Sama podróż trwała około 2,5 godziny. Przez cały czas panowała gęsta mgła. Na trochę się przejaśniło przy wpływaniu do portu.
Najpierw w poszukiwaniu lepszej pogody pojechaliśmy na południe, potem na północ. Nigdzie jej nie znaleźliśmy.

150.jpg



151.jpg



152.jpg



153.jpg



154.jpg



155.jpg



156.jpg


W Fámjins znajduje się kościół, w którym przechowywany jest oryginał flagi Wysp Owczych- Merkið stworzony przez Jensa Lisberga. Jego grób jest na cmentarzu przy kościele, zmarł na zapalenie płuc w wieku 24 lat.

158.jpg



159.jpg



160.jpg


Wieczorem wróciliśmy do Thornshavn, gdzie zrobiliśmy sobie wieczorny spacer i nawet udało się zaparkować na miejscu premiera.

161.jpg



162.jpg



163.jpg



164.jpg



Dzień siódmy

Tego dnia mieliśmy zaplanowany na popołudnie ponownie lot helikopterem z Thornshavn do Vagar. Najpierw jednak zrobiliśmy spacer po Haldorsvíkar a następnie powoli pojechaliśmy na lotnisko podziwiając widoki i wioski - Tjørnuvík, Eidi, Funningsfiord, Elduvík.

165.jpg




Dodaj Komentarz

Komentarze (7)

sudoku 13 listopada 2022 17:08 Odpowiedz
@paweł p Rewelacyjne zdjęcia.W jakim miesiącu byliście na wyspach?Wiem, że do wyjazdu tam trzeba się przygotować także finansowo i ceny, które wrzuciłeś to potwierdzają.Pokusisz się może o podsumowanie kosztów?Czy miejscówkę, w której spaliście polecasz? Jeśli tak, to możesz podać namiary?
pawel-p 13 listopada 2022 17:08 Odpowiedz
Dzięki. Byliśmy na przełomie czerwca i lipca - sobota-sobota,.Nocleg z blokingu - Cozy house in the idyllic village of Haldórsvík - 4200 pln, domek w pełni wyposażony z kuchnią gazową, na piętrze 4 pokoje dla 5 osób i wejście po naprawdę stromych schodach - cena bez względu na ilość osób - jak by nas było więcej koszt by się rozłożył, podobnie samochód. Dom w pełni wyposażony. Dodatkowo nocleg w Kopenhadze - 500 płn ze śniadaniem.samochód - 5000 koron z ubezpieczeniem, benzyna ok 80 litrów - 1200 koron (1l - 15,04)helikopter - 2 x 140 koron - Vagar-Mykines, 2 x 215 Tórshavn - Vágar - kupowane tydzień przed lotem, 1500 koron - lot widokowy, z perspektywy czasu te dwa pierwsze by wystarczyły, aczkolwiek bardzo dużo zależy od pogody no i nie miałem pewności że mi się uda kupić a musiałem polecieć (okazało się bez problemu - trzeba kupić na tydzień przed o północy)Wydatki z karty - 4700 pln na 2 osoby, w tym wejścia na szlaki, prom, w knajpie byliśmy tylko przy okazji wycieczki na klify Vestmanna i w Kopenhadze, a tak to mieliśmy liofilizaty z domu, plus kupowaliśmy jedzenie śniadaniowe, mrożone ryby i szpinak + wino i piwo na lotnisku.Loty to trudno powiedzieć bo brane za vouchery i zamieniane - około 1000 z Kopenhagi + 500 WAW-CPH (od osoby - można było ogarnąć za mniej, ale nie pasowały terminy.Wyszło sporo, ale nie żałujemy, było rewelacyjnie. Inna sprawa, że jakbyśmy mieli pogodę jak ostatniego dnia to byłoby słabo.
meczko 13 listopada 2022 17:08 Odpowiedz
Świetna relacja, oby mi się kiedyś przydała w praktyce! :-)Przyłączam się do prośby o podsumowanie kosztów.
olajaw 13 listopada 2022 17:08 Odpowiedz
Pięknie! To zdecydowanie miejsce, gdzie nie żałuje się ani jednej wydanej korony.Sporo udało się Wam zjechać i tak czy inaczej trafiła się Wam dobra pogoda jak na Owce :) Do ideału brakuje wyspy Kalsoy imo. Przypomniał mi się mój pobyt (i niedokończona relacja :oops: ) Może kiedyś ją dokończę.. ale na pewno też muszę wrócić, helikopter czeka;)
nelciowata 13 listopada 2022 17:08 Odpowiedz
Bardzo ciekawa relacja i przepiękne zdjęcia. Urzekły mnie szczególnie te zwierzakowo-ptasie , brawa dla autora .Spędziłam na wyspach 1 dzień i też bardzo,bardzo mi się podobało. Widziałam jednak mały % tego co ty, pozytywnie zazdroszczę
jerzy5 16 listopada 2022 05:08 Odpowiedz
Piękna relacja, no muszę tam być, tylko ceny muszę poddać analizie, bo chyba nie jest drożej niż na Islandii, gdzie byłem i bolało :|
macio106 16 listopada 2022 17:08 Odpowiedz
Świetna relacja z rzeczowymi informacjami oraz przepięknymi zdjęciami. Brakowało tylko podsumowania kosztów, ale dodałeś dziękuje bardzo.W planach masz Grenlandię, liczę że relacja również będzie.