Zarówno wnętrza jak i widoki są fantastyczne. Złota karoca – która miała być prezentem dla papieża Urbana VIII od księcia Jana Antonina. Niestety dla papieża przez kilka dni nie znalazł on czasu na przyjęcie księcia, który się obraził i przywiózł ją z powrotem.
W muzeum w wieży sporo przedmiotów byłych właścicieli, z góry jest świetny widok na miasto. W zamku trzymane są niedźwiedzie i tradycyjnie noszą imiona po dawnych właścicielach zamku – Schwarzenbergów.
Kręcimy się jeszcze po uliczkach i zaczynamy powoli wracać. Po drodze wstępujemy do kolejnego miejsca z listy UNESCO- do Holaszowic - wioski, zachowującej średniowieczny układ urbanistyczny w stylu południowoczeskiego wiejskiego baroku. Na rynku imponujący moj. Jest też jeden sklepik z pamiątkami, dwie knajpki i tłumek turystów i płatny parking.
Na wieczór dojeżdżamy do Czeskich Budziejowic - ładne stare miasto jakich wiele, za to rynek - Płac Przemyślą Otokara II jest olbrzymi - dokładnie jeden hektar, faktycznie robi wrażenie.
Rano zaczynamy wracać. Zatrzymujemy się w Olomuncu gdzie znajduje się będąca na liście UNESCO przepiękna barokowa Kolumna Trójcy Świętej.
No cóż, zdjęcie z roku 2020 sprzed remontu.
Tuż przed granicą zatrzymujemy się w całkiem przyjemnej ale wyglądającej na opustoszałą Opawie. Wieczorem jesteśmy w domu.
Do tej pory, poza zwiedzeniem Pragi, traktowaliśmy Czechy głównie jako kraj tranzytowy, a tak naprawdę jest tam pełno atrakcji i warto na nie poświęcić zdecydowanie więcej czasu niż jeden, nawet przedłużony weekend.
Zarówno wnętrza jak i widoki są fantastyczne.
Złota karoca – która miała być prezentem dla papieża Urbana VIII od księcia Jana Antonina. Niestety dla papieża przez kilka dni nie znalazł on czasu na przyjęcie księcia, który się obraził i przywiózł ją z powrotem.
W muzeum w wieży sporo przedmiotów byłych właścicieli, z góry jest świetny widok na miasto. W zamku trzymane są niedźwiedzie i tradycyjnie noszą imiona po dawnych właścicielach zamku – Schwarzenbergów.
Kręcimy się jeszcze po uliczkach i zaczynamy powoli wracać. Po drodze wstępujemy do kolejnego miejsca z listy UNESCO- do Holaszowic - wioski, zachowującej średniowieczny układ urbanistyczny w stylu południowoczeskiego wiejskiego baroku. Na rynku imponujący moj. Jest też jeden sklepik z pamiątkami, dwie knajpki i tłumek turystów i płatny parking.
Na wieczór dojeżdżamy do Czeskich Budziejowic - ładne stare miasto jakich wiele, za to rynek - Płac Przemyślą Otokara II jest olbrzymi - dokładnie jeden hektar, faktycznie robi wrażenie.
Rano zaczynamy wracać. Zatrzymujemy się w Olomuncu gdzie znajduje się będąca na liście UNESCO przepiękna barokowa Kolumna Trójcy Świętej.
No cóż, zdjęcie z roku 2020 sprzed remontu.
Tuż przed granicą zatrzymujemy się w całkiem przyjemnej ale wyglądającej na opustoszałą Opawie. Wieczorem jesteśmy w domu.
Do tej pory, poza zwiedzeniem Pragi, traktowaliśmy Czechy głównie jako kraj tranzytowy, a tak naprawdę jest tam pełno atrakcji i warto na nie poświęcić zdecydowanie więcej czasu niż jeden, nawet przedłużony weekend.